Moc rysunku
Emocje, które kłębią się w każdym człowieku trudno wyrazić. Mimo, że dorosły człowiek zna wiele słów, to częstokroć nie potrafi nazwać swoich wewnętrznych stanów.
Cóż ma ze swoimi emocjami zrobić dziecko, które dopiero co poznaje słowa lub składa pojedyncze zdania?
Plastykoterapia – oto odpowiedź na targające dziećmi smutki, frustracje czy lęki. To, co trudno dzieciom wyrazić słowami mogą przelać, np. na kartkę papieru, lecz nie tylko.
Wydawałoby się, że rysowanie czy malowanie to dobra metoda głównie na twórcze spędzanie wolnego czasu, bądź też kształtowanie umiejętności manualnych dziecka.
Nic bardziej mylnego – to, co my dorośli możemy uznać za zwykłe bazgranie, dla dziecka jest najlepszą formą uzewnętrznienia swoich emocji. W tej formie terapii, poza zwyczajnym rysowaniem, stosuje się wiele różnorodnych technik plastycznych:
– malowanie pędzlem, ale także dłońmi, stopami,
– lepienie z plasteliny czy modeliny,
– rzeźbienie w glinie,
– wycinanie,
– wyklejanie,
– konstruowanie czy układanie.
Do najbardziej popularnej formy plastykoterapii stosowanej w zabawie z dziećmi jest malowanie spontaniczne. Pozwala ono tworzyć obrazy wykluczające odwzorowanie, zatem jest to idealny obraz samodzielnej twórczości dziecka.
Jednak najpopularniejszą z form terapii przez ekspresję plastyczną jest Metoda Malowania Dziesięcioma Palcami. Dziecko otrzymuje duży arkusz papieru wraz z farbami i za pomocą palców maluje swoje wyobrażenia.
Ta metoda pozwala na uwolnienie się od zahamowań zapewniając swobodę i wolność w tworzeniu. Przy tej metodzie należy dokładnie obserwować malucha w jaki sposób nakłada farbę, jakich używa kolorów. Istotne jest również tempo pracy oraz jego reakcje werbalne i niewerbalne.
Dodatkowo efektem końcowym zajęć jest powieszenie pracy na ścianie, co gwarantuje wzmocnienie wartości osobistej. Metoda ta, ze względu na dążenie dziecka do „paćkania się” w substancjach o konsystencji błota jest dla dziecka wyjątkowo atrakcyjna.
Plastykoterpia oprócz wartości dydaktycznych, terapeutycznych posiada również walory odprężające i relaksacyjne, gdyż wpływa korzystnie na samopoczucie i rozbudza pozytywne emocje.
Tyle teorii. Pozostaje pytanie: Jak we własnym domu wraz z dziećmi zabrać się za plastykoterapię? Odstawmy na bok zwyczajną kartkę papieru i kredki, porzućmy gotowe kolorowanki, rozejrzyjmy się dookoła i znajdźmy inspirację w otaczającym świecie. Oto kilka pomysłów na twórczą pracę z dziećmi:
Nadmorskie przygody:
Wycięcie z kolorowego papieru elementów żaglówki i wspólne układanie elementów i przyklejenie na kolorową kartkę papieru.
Konstrukcje z drewnianych patyczków po lodach (ramki, podkładki, ozdobne płotki) ozdabiamy artykułami dekoratorskimi – sztucznymi kwiatami, drewnianym serduszkami, żabkami, motylkami, itp.
Jesienne muchomory:
Wycinamy z papieru koło, przecinamy w jednym miejscu i zwijamy tak, aby powstał kapelusz. Nogę grzyba może stanowić rolka od papieru toaletowego. Obie części sklejamy i malujemy farbami plakatowymi.
Jesienne liście:
Na spacerze zbieramy liście, które następnie malujemy farbami. Odciskamy liść na kartce.
Wyklejanki:
Gotowy kontur, np. postaci z bajki wyklejamy ścinkami kolorowego papieru lub gazet.
Co jeszcze może się przydać?
– farby, im więcej kolorów tym lepiej; także te do malowania palcami,
– papier, w zależności od pomysłu: od małych formatów białych lub kolorowych kartek po wielkie arkusze szarego papieru pakowego,
– pędzle o różnej grubości, wałki,
– gąbki – nimi też można malować,
– cerata lub folia, tekturowa podkładka,
– pojemnik na wodę, na przykład po margarynie,
– styropianowa tacka do mieszania kolorów,
– stemple – można je kupić w sklepie lub zrobić samemu z ziemniaków,
– mokre chusteczki do wycierania ubrudzonych policzków i paluszków,
– kamyki różnej wielkości – można je tak pomalować, aby przypominały zwierzątka,
– makaron w różnych kształtach, przewleczony przez nitkę może utworzyć strojny naszyjnik.
I na koniec dwa przydatne przepisy:
Niezastąpiona masa solna:
- 200g mąki
- 200g soli
- 125 ml wody
Farby do malowania palcami:
- 1/3 szkl. płatków mydlanych gotować w szklance wody
- łyżkę żelatyny rozpuścić w 1/3 szkl. wody
- łyżka gliceryny aptecznej
- 1/3 szkl. krochmalu (mąki ziemniaczanej) rozprowadzić w szklance zimnej wody
Do wrzących mydlin wlewamy roztwór żelatyny i glicerynę. Gdy mieszanina zagotuje się powtórnie, zdejmujemy ją z ognia i powoli wlewamy roztwór krochmalu, mieszając cały czas, by zapobiec powstawaniu grudek. Mieszanina powinna mieć konsystencję średnio gęstego budyniu. Jeśli jest za gęsta, dolewamy nieco wody, jesli za rzadka, nieco krochmalu. Mieszaninę dzielimy na kilka części i zabarwiamy je farbami plakatowymi o róznych kolorach.
Powodzenia i udanej zabawy!
Marta Kwiatkowska
pedagog